“Wiem, ale nie powiem…”
Kasa fiskalna to kompendium wiedzy na temat sprzedaży. “Wie” dokładnie, co najlepiej się sprzedaje, w jakich ilościach, cenach i w jakich godzinach. Mogłaby zrobić szczegółowy raport w podziale na kategorie, bestsellery i metody płatności, a nawet najlepszych kasjerów. Na podstawie takich danych podejmowane decyzje biznesowe byłyby trafniejsze. Urządzenie mogłoby wykonać np. prognozę stanów magazynowych i zaplanować zakupy. Kasa “wie” to wszystko, ale nie “powie”. Ze względu na ograniczenia techniczne urządzenie nie potrafi przekazać danych w automatyczny i czytelny sposób. Każdy, kto próbował zrobić choćby analizę sprzedaży na podstawie metrowych wydruków raportu miesięcznego i wprowadzał je do arkusza kalkulacyjnego wie, że to karkołomne zadanie.
Płatności kartą? A na co to komu…
Kasę trzeba mieć, a terminal można. Z tym, że tradycyjna kasa fiskalna to obowiązkowy wydatek, który nigdy się nie zwróci, w przeciwieństwie do opcji płatności kartami, które wpływają na wzrost obrotów sklepu nawet o 30%. Kasy fiskalne nie są zintegrowane z terminalami płatniczymi, co wiąże się z wydłużeniem czasu obsługi i pomyłkami wynikającymi z przepisywania kwoty na terminal. Ponadto terminale trzeba dzierżawić, a to oznacza kolejne wydatki i długoterminowe zobowiązania. Jeden terminal kosztuje przedsiębiorcę średnio 50 zł/mies. Kasa żyje średnio 5 lat, zatem w tym okresie właściciel sklepu wyda 3 tys zł tylko za to, że terminal stoi w jego punkcie, a do tego dochodzą jeszcze prowizje za transakcje kartami.
Świat idzie z duchem czasu. Kasy to upiór z przeszłości
Obowiązek stosowania kas fiskalnych w Polsce przypada na 1993 rok i od tamtego czasu ich funkcje się nie zmieniły. Sprzęt nie jest przystosowany do komunikacji on-line, która w świecie opartym o zautomatyzowane dane jest podstawą. Biznesy rozwijają się dynamicznie, a kupiony na lata sprzęt za tym rozwojem nie nadąża. Kasa fiskalna służy do tego, do czego służyła ponad 25 lat temu, kiedy internet w Polsce dopiero się rozwijał, a karta płatnicza była synonimem luksusu.
Wyobraźmy sobie telefony komórkowe w 1993 roku i porównajmy je ze smartfonami z 2018 roku. Różnica w funkcjonalności jest ogromna – dziś w kieszeni nosimy małe komputery, które zrobią i wyretuszują zdjęcie, wyślą maila, możemy nimi płacić w sklepach i za ich pośrednictwem zarezerwować hotel na drugim końcu świata. A jaka rewolucja technologiczna dokonała się w kasach fiskalnych przez ponad 2 dekady? Żadna.
Czy urządzenie fiskalne może być przyjazne?
Dobra wiadomość jest taka, że właściciele biznesów nie są skazani na korzystanie narzędzi zaprojektowanych w ubiegłym wieku. Na rynku pojawiły się alternatywne rozwiązania, spełniające najistotniejsze funkcje w handlu, z którymi nie radzi sobie kasa fiskalna.
Urządzenia nowej generacji potrafią wysłać dokładny raport sprzedażowy na komputer czy smartfona właściciela. Są to rozwiązania inteligentne, które “uczą” się sprzedaży, dzięki czemu podpowiedzą, co kończy się w sklepie i co trzeba kupić, aby wystarczyło na kolejny tydzień. Możliwe jest także obejrzenie każdego wystawionego w sklepie paragonu, a także opcja weryfikacji wyników poszczególnych kasjerów. Wszystko to sprawdzić można zupełnie zdalnie, na dowolnym urządzeniu z dostępem do sieci, co w dobie internetu powinno być już standardem.
Podstawą jest także intuicyjne programowanie bazy towarów, samodzielna modyfikacja cenników i rabatów czy personalizacja paragonu, które w kasie bywają drogą przez mękę lub wymagają wizyty serwisu. Kolejną kwestią jest rozwój – biznes rośnie, zmieniają się potrzeby w handlu, więc nowoczesne rozwiązania są na bieżąco aktualizowane. Płatności kartami to standard, którego oczekują klienci, zatem integracja z terminala z urządzeniem jest oczywistością.
Mam, ponieważ to się przydaje
Wbrew pozorom wcale nie mowa tu o drogich systemach sprzedażowych. Wyżej wymienione funkcje dostępne są np. w przystępnych cenowo kasoterminalach. Twórcą tej kategorii urządzeń fiskalnych oraz systemu do zdalnego zarządzania sklepem na rynku polskim jest firma iPOS. Kasoterminal ma wbudowany terminal płatniczy, który przedsiębiorca otrzymuje na własność, co daje 3000 zł oszczędności na dzierżawie terminala przez 5 lat. Twz „iPOS-to najtańsze i najbardziej rozwojowe rozwiązania w tym segmencie. Sprowadzając fiskalizację do jednej z obowiązkowych funkcji, dostarczają szeregu wartości dodanych, ułatwiających codzienną pracę.
Urządzenie fiskalne trzeba mieć i na to trudno coś poradzić. Warto jednak rozejrzeć się za rozwiązaniem, które nie tylko pozwoli wypełnić fiskalny obowiązek, ale przede wszystkim będzie służyć Tobie i rozwojowi Twojego biznesu.